
Maratończyk Marek Makowski z Węgorzewa kontynuuje swoją pasję biegania co roku w innym państwie. Dystans 42 k 195 m w dniu 27.03.2022r. przebiegł tym razem w Belgii.
W klasyfikacji ogólnej zajął 222 miejsce na 1782 uczestników.
Relacja Marka Makowskiego
„ Po ponad 25 godzinnej podróży z Giżycka autobusem firmy Sindbad wysiadłem na końcowym przystanku którym jest niezwykłe miasto Gandawa ( Gent ). Dlatego jest to niezwykłe miasto gdyż w średniowieczu była drugim po Paryżu miastem Zachodniej Europy pod względem ludności . Obecnie jest także drugim miastem pod względem ludności lecz w Belgii, a także największym ośrodkiem uniwersyteckim w Belgii. Co ciekawe posiada o 70 tys. więcej mieszkańców od Brukseli i zajmuje 5-krotnie większy obszar.
Gandawa jest miastem pełnym zabytków od 12 wieku do czasów współczesnych wyzwolonym we wrześniu 1944 roku przez 1 Dywizję Pancerną dowodzoną przez gen. Stanisława Maczka.
Dzwonnica miejska Belfort oraz Ołtarz Baranka Mistycznego w katedrze św. Bawona wykonany przez braci wan Eyck są wpisane do zabytków klasy '' 0 „.
W tej katedrze został ochrzczony Karol V Habsburg póżniejszy cesarz Narodu Niemieckiego i we wnętrzu wiszą obrazy Rubensa.
Dzięki temu ze miałem nocleg 200 m do katedry i innych cennych zabytków mogłem bez problemów zwiedzać i podziwiać oraz wykonywać zdjęcia tego pięknego miasta.
Start maratonu odbył się równocześnie ze startującymi na dystansie półmaratonu ( razem ponad 6 tyś. uczestników ) sprzed hali sportowej przy kajakowym torze regatowym.
Pierwsze kilometry skierowały nas po raz pierwszy w historii maratonu do Starego Miasta a następnie biegliśmy wzdłuż kanałów . Na 14 kilometrze niespodziewanie trasa przebiegała przez stadion piłkarski Ghelamco Arena , po którym nastąpiło rozdzielenie dystansów. Biegliśmy nadal płaską trasą , krajobraz się zmienił z miejskiego w wiejski. Dystans półmaratonu osiągnąłem w czasie 1:37:14.
Biegło mi się wyśmienicie dzięki wykonanemu treningowi przez 3 miesiące przed startem a także dzięki sprzyjającej pogodzie : temperatura powietrza 10-13 * C przy całkowitym zachmurzeniu.
Ale na 26 km była pierwsza z niespodzianek : spiralny podbieg na kładkę dla pieszych nad autostradą.
Inne niespodzianki to 3 podbiegi które były na rzekomo płaskiej rasie.
W końcu po 38 kilometrze znowu biegliśmy wzdłuż kanałów prawie do samej mety znajdującej się niespodziewanie na bieżni hali sportowej sprzed której nastąpił start.
Mój osiągnięty czas 3:15:51 dał mi 10 zwycięstwo w kategorii wiekowej podczas 28 startu za granicą.
W kategorii M 60-64 lat miałem 46 konkurentów, drugie miejsce ze stratą 5-25 zajął Belg , trzecie miejsce zajął Niderlandczyk.
Może ta relacja skłoni innych maratończyków do startu w tym ciekawym maratonie w niezwykłym mieście."
Dziękujemy za relację z maratonu w mieście Gandawa .